środa, 6 lipca 2011

Jak nauczyłem się czeskiego ?

Dziś będzie na temat pewnej pasywnej umiejętności o której przydatności przekonałem się dopiero niedawno.
Jako mieszkaniec Śląska Cieszyńskiego z językiem czeskim miałem do czynienia nader często .Właściwie nie pamiętam kiedy zetknąłem sie z tym językiem po raz pierwszy .Od małego oglądałem bajki czy czytałem czeskie książeczki,które z Ostravy przywoził swego czasu mój dziadek .Czasem łatwiej złapać tutaj czeskie radio niż polskie co też miało pozytywny wpływ na moją znajomośc tego języka.Co jakiś czas też wybiore się do Czech bo jest tam kilka naprawde przyjemnych miejsc .O walorach smakowych tamtejszego piwa też trzeba wspomnieć ;)
Na moje pasywne umiejętności kolosalny wpływ miała też cieszyńska gwara,którąmoi dziadkowie i inni starsi cieszyniacy mówią biegle,Bohemizmy możnaby mnożyć,jak np .dziwać się(w języku literackim patrzeć ),obuwać (w odmianie literackiej języka polskiego ubierać ) czy chlebiczek (w czeskim jest zamiast "cz" c z haćkiem,każdy wie jak ta litera wygląda ;) )


W Internecie roi sie od rzekomo śmiesznych zbiorów czeskich wyrażeń,które są stekiem bzdur w swojej lwiej części .W języku czeskim NIE MA czegoś takiego jak drevni kocur czy odchody autobusowe .Ale z drugiej strony po tamtej stronie Olzy też czasem się z Polaków roześmieją .
Ważna sprawa dla wybierających się do Czech ; po polsku szukać to po czesku wulgaryzm ,ostrzejsza forma naszego "pieprzyć " . Jak nie chcecie dostać od kobiety w twarz mówcie hledat ;)
O tym ,jak wiele dają moje umiejętności swobodnego rozumienia Czechów i czeskich mediów przekonałem się dopiero niedawno.Będąc w sanatorium w województwioe świętokrzyskim natknąłem się na film w czeskiej telewizji .Moi koledzy ze świętokrzyskiego sądzili że to jakiś bełkot natomiast ja wiedziałem o czym jest film i rozumiałem dialogi .
Morał z tego taki że czasem nawet miejsce zamieszkania daje znajomość języka obcego.
W zeszłym tygodniu nie było piosenki,blogger zawalił.Teraz będzie czeski odpowiednik naszych Maleńczuka ,Loski czy Kaczmarskiego . Ciekaw jestem ,jak dużo zrozumieliście z piosenki ? ;)

3 komentarze:

  1. Pozdrawiam kolegę językoluba, fajnie wiedzieć, że niektórzy też rozumieją po czesku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedz mi, bo mnie to zastanawia - dlaczego umieszczasz przecinki i kropki PO wyrazach? :] Dziwnie to wygląda jak znaki interpunkcyjne są przyczepione do wyrazów ze złej strony. :]
    A co do czeskiego to ciekawy język, ale słyszałem, że jest jednak wbrew pozorom dość trudny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc nigdy nie zauważyłem żebym w trakcie pisania stawiał znaki interpunkcyjne ze złej strony . Postaram się zwrócić na to uwagę i stawiać przecinki poprawnie ;) Dziwne swoją drogą że nigdy nie zauważyłem tego blędu ..

    OdpowiedzUsuń