poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Krótko o nazwach obcych

Ostatnio rzuciła mi się w oczy odmienna pisownia nazw obcych w różnych językach .Postanowiłem się temu przyjrzeć.
Po polsku sprawa jest całkiem prosta .Trzymamy się pisowni oryginalnej.Swoją drogą pisanie "lancz" zamiast lunch i tak dalej wydaje mi się nieco żałosne. Tym bardziej denerwuje mnie coś w stylu "Heloł maj nejm is..."
Weżmy teraz język serbski .Oni piszą ,jak słyszą.Stąd się bierze Barsa i Menczester Junajted ,żeby nie być gołosłownym .
Czesi natomiast nazwiska żeńskie zapisują według własnych zasad językowych ,stąd  Venus Williamsova.(a długie ).Wybaczcie lenistwo ,nie chce mi się przełączać języka klawiatury tylko dla tej jednej kreski.
Podobnie mają LItwini .Fakt ,że Czesław Miłosz to Česlovas Milošas wynika z reguł ,jakimi eządzi się język litewski.
Węgrzy natomiast zawsze jako pierwsze zapisują nazwisko .
Te rozbieżności wydały mi sie ciekawe chociaż nie zawsze oczywiste .
Skoro już o Litwie wspomniałem będzie piosenka po litewsku .Jeżeli chodzi o tekst wiem tylko tyle że cigarete to zapewne papierosy .Ale klimat tej piosenki uwielbiam .Tekst też musi być dobry .
Może ktoś znający litewski przeczyta i dla "Języków po mojermu " przełumaczy ...;)


poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Moja metoda nauki języków

Zakurzył się mój blog..oj zakurzył strasznie .W ramach odświeżenia postanowiłem opisać moja metodę nauki.
Każdy,kto kiedykolwiek uczył się języka stykał sie z różnymi ,mniej lub bardziej efektywnymi metodami .Moja nie jest niczym odkrywczym ,właściwie takim mixem wszystkiego .Ale może komuś się przyda..
 Już od samego początku staram się równoważyć umiejętności rozumienia wynikające ze słuchu i z czytania tekstu . Mam na myśli słuchanie radia i muzyki w danym języku podczas codziennych czynności .Jednak nie podczas samej nauki .To rozprasza moim zdaniem naszą uwagę .
Po drugie ;kładę duży nacisk na korespondencje .Wymieniając maile za użytkownikiem danego języka możemy poznać język bezpośrednio taki jaki jest .Niektóre podręczniki prezentują zwroty zbyt przestarzałe czy oficjalne.
Po trzecie; każde nowe słówko zapisuję sobie w zeszycie +wbijam do Anki. Co ważne,warto zapisywać w obie strony (ufam ,że rozumiecie ,co mam na myśli )
Po czwarte ;w trakcie nauki mówię do siebie.To daje naprawde dużo,pomaga się przełamywać .
Po piąte i najważniejsze ;Skupiam sie na kilku różnych podręcznikach.Każdy ma swoje wady i zalety więc różnorodność jest konieczna 
PO francusku jeszcze nic nie było a wiem ,że niektórzy blogowicze sie uczą ;)  Mniej już zapału troche brak żeby to B2 jeszcze podnosić wyżej..